Forum redakcji DN

[Mateusz]

nie będę się wypowiadał nt. frekwencji na rozdawnictwach, ale sytuacja wygląda podobnie:) niewiele też różnimy sie od Zespołu pod tym względem:)

[badus]

pff
ja tam na moim rozdwanictwie zawsze jestem, nawet jak nie ide na ta msze akurat (chociaz potem zbieram tzw OPR za to ze nie ma mnie PO mszy)
wiec sumienie w tej kwestii mam czyste
i nie sadze zebysmy jakos MASOWO to rozdawnictwo zawalali, prawda? (przede wszystkim bona fides )
a zespol byl ostatnio i to w calkiem licznym skladzie

wiec za jednym pociagnieciem obalam oba Twoje argumenty moj drogi

[Mateusz]

nie twierdzę, że nałogowo zawalamy rozdawnictwo lub zespół rzadko przychodzi w licznym składzie, ale że wszystkim zdarzają się wpadki, kiedy nawalmy:) a poza tym wydaje mi się, że my jesteśmy bardziej zorganizowani niż kobiety:)

[badus]

bardziej zorganizowani?!
to ja chyba mam jakiegos wybitnego pecha do facetow bo jak dotad spotkalam tylko przypadki za ktorych trzeba bylo wszystko robic i o wszystkim pamietac.

[Mateusz]

co masz na myśli?

[badus]

WSZYSTKO tak konkretnie:)
jak cos ma zrobic to najlepiej by bylo zebym mu z godzine wczesniej wyslala smsa zeby panietal, jak ma gdzies cos zalatwic i ja tez to najlepiej zebym zalatwila od razu za niego

no lenie do kwadratu jak nie do szescianu i sklerotycy do tego tez

[Mateusz]

po prostu mamy wrodzoną zdolność do odrzucania wiadomości niepotrzebnych:)

[Marta]

hej to ma byc dyskusja o kobietach w kościele a nie przyganianie sobie nawzajem wad damskich i męskich:)

[x.tom]

Polecam wszystkim: Mulieris Dignitatem Jana Pawla II. Wersje obcojezyczne na stronach Watykanu, polska na stronach opoka.org.pl
Przeczytac, a poziej dyskutowac. Nie otworzycie drzwi juz otwartych i nie przewrocicie swiata dla wlasnego punktu widzenia. A jako ktos w Kosciele czuje sie dyskryminowny to gleboko jestem przekonany, ze to jest problem osobisty. Ostatecznie bowiem Chrystus wyzwala czlowieka i sprawia, ze to co ludzkie przestaje byc powodem podzialu. Przypomne tekst Gal 3,28.

[Jeleń]

Zgadzam się w 100 procentach - to nie Chrystus dzieli i dyskryminuje, tylko ludzie. A to niestety wielki problem osobisty niektórych członków Kościoła.

[Marta]

wg Księdza mam problem osobisty? dobrze wiedzieć.

[Madzik]

Dobrze, że nie mogę być ministrantką, bo jeszcze poczułabym się kimś lepszym. A potem jeszcze została Wielebnym Księdzem Broń Panie Boże

[Mateusz]

mógłbym powiedzieć kilka gorzkich słów. ale po co? niektórzy nigdy się nie zmienią. dalej będą obrażać...

Jeżeli któraś z Was ma ochotę być przy ołtarzu, to zapraszam do oo. Dominikanów.

[VizjereiX]

Zaczyna mi się wydawać, że od dziewczyn przy ołtarzu "nie uciekniemy". Szczególnie, gdy widzę frekwencję ministrantów w naszej parafii. Jak jest nas dwóch na jednej mszy, to już jest tłok

[Marta]

mnie nie musicie sie bać, bo jakoś nie mam ochoty dołączyć do grona ministrantów (chociaż w przeszłości bym chciała). ale zastanawia mnie czym dziewczyny różnią się od chłopców - w kwestii duchowości oczywiście? czy przeciętna dziewczyna od przeciętnego chłopaka jest mniej uduchowiona? czy mniej rozumie idee chrześcijaństwa? czy Bóg ją mniej kocha? myśle, że chociaż w naszym kraju ten pomysł ma wielu przeciwników to wczesniej czy później nie będzie innego wyjścia jak dopuścić dziweczyny do ołtarza. a tak na marginesie to jeśli sie nie mylę to Kościół jest jeden. a w Kościele są przypadki dopuszczania dziewcząt do ołtarza... poza tym boli jednak trochę fakt, że następuje to dopiero wtedy gdy chłopców zabraknie. czyli normalnie nie można, dopiero jak "brakuje rąk do pracy;' to się dopuszcza pewne rzeczy - i wtedy jest ok. a tak do obraza i nie można o tym wspominać... ale myślę że za czasów naszych wnucząt...